Między siłą wyższą a wykonaniem umowy musi istnieć związek przyczyno-skutkowy, który powinien być możliwy do udowodnienia.
Siła wyższa jest wyjątkiem, którego – co do zasady – w prawie się nie rozszerza. Wiele branż, pomimo trudnej sytuacji działa doskonale, wręcz kwitnie. Chociażby różnego rodzaju zdalne usługi IT, sklepy internetowe. Ale tu znów medal ma dwie strony. Sklepowi internetowemu może zabraknąć pracowników czy towaru. Z racji na znane ograniczenia, np. transportowe. Wtedy znów nie może podnieść argumentu o ile wyższej jako generalnego zwolnienia z odpowiedzialności. Będzie musiał punkt po punkcie udowodnić, jaka okoliczność dotknęła akurat jego biznes, i na ile go dotknęła. Dlatego mogą nie być wystarczające np. wszelkiego rodzaju informacje na stronach internetowych czy automatyczne odpowiedzi na e-maile, w których przedsiębiorcy powołują się na siłę wyższą.
COVID-19 nie jest generalnym zwolnieniem nas od wykonywania obowiązków, nie stwarza prawa do bezczynnego „zostaję w domu”. Dotyczy to zarówno umów o pracę, jak i różnych umów handlowych. W tym tych z zakresu zamówień publicznych.
Zachęcamy do zapoznania się z pełną publikacją!